OBEJRZY DARMOWY FILM JAK NAPISAĆ KSIĄŻKĘ JAK STWORZYĆ INFOPRODUKT!

Imię:
Adres email:

piątek, 21 marca 2014

Trzęsawisko rozpaczy

Zobacz jak wydać książkę


Wtedy jednak pojawia się stopniowo świadomość wszystkiego, co niesie z sobą życie pisarza: nie łatwe marzycielstwo, tylko ciężka praca nad przekształceniem marzenia w rzeczywistość, bez poświęcania jego wspaniałości i czaru; nie bierne podążanie za historią opowiadaną przez kogoś innego, ale znalezienie i ukończenie własnej historii; nie napisanie kilku stron, które zostaną ocenione jedynie pod kątem stylu i poprawności, a perspektywa pisania akapitu za akapitem i strony za stroną, które będą czytane ze względu na swój styl, zawartość i siłę wyrazu. I nie jest to bynajmniej wszystko, co dostrzega przed sobą początkujący pisarz.

Martwi się, myśląc o swej niedojrzałości, zastanawiając się, jak

w ogóle mógł myśleć, że ma cokolwiek wartościowego do powiedzenia. Odczuwa taką samą tremę, myśląc o swych niewidocznych czytelnikach, jaką ma każdy debiutujący aktor.

Odkrywa, że kiedy jest w stanie zaplanować swą fabułę krok po

kroku, płynność, z jaką powinien pisać, nagle znika. Albo też, kiedy podchodzi do tej sprawy z większą swobodą i puszcza wodze fantazji, cała fabuła zaczyna mu się rozłazić. Obawia się, iż ma skłonność do pisania historii, które są wszystkie takie same, albo drętwieje na myśl, że już nigdy, po ukończeniu danego opowiadania, nie znajdzie drugiego, które będzie mu się tak samo podobać.

Zacznie śledzić to, co piszą aktualne literackie sławy, dręcząc się, że brak mu poczucia humoru tego pisarza albo pomysłowości tamtego.

Znajdzie setkę powodów, by zwątpić w siebie, i ani jednego, by

w siebie uwierzyć. Zacznie podejrzewać, że ci, którzy go zachęcali, są zbyt pobłażliwi, albo też zbyt odlegli od artystycznego rynku, by znać standardy obowiązujące dla odnoszącej sukcesy literatury. Albo też przeczyta dzieło prawdziwego mistrza słowa i rozziew  między talentem tamtego, a jego własnym wyda mu się niezgłębioną przepaścią, pożerającą wszelką nadzieję. W takim też stanie, od czasu do czasu rozjaśnianym chwilami, w których ma poczucie żywotności i siły swego talentu, może pozostawać przez miesiące i lata.

Każdy pisarz przechodzi okresy zwątpienia i rozpaczy. Bez wątpienia tych wielu obiecujących, jak też większość tych, którzy nie są stworzeni, by pisać, w tym miejscu zawraca i znajduje sobie mniej wymagającą drogę życia. Inni potrafią odnaleźć drugi brzeg swego trzęsawiska rozpaczy, czasem z pomocą inspiracji, czasem po prostu dzięki wytrwałości. Jeszcze inni zwracają się ku książkom i doradcom. Jednak często nie potrafią określić źródła dręczącego ich poczucia bezradności — mogą nawet doszukać się fałszywych przyczyn swego lęku, sądząc, że tracą na sile wyrazu, ponieważ „nie potrafią pisać dialogów” albo „nie wychodzi im intryga”, albo „wszystkie ich postacie są zbyt sztywne”. Kiedy zaś po zadaniu sobie wielkiego trudu, by te braki pokonać, stwierdzają, że ich problemy nie zniknęły, następuje kolejny, nieoficjalny odsiew.

Niektórzy wypadają z grupy, inni trwają, mimo że osiągnęli stan

otępiałego dyskomfortu i czują, że nie potrafią już zdiagnozować swych problemów.

Żadne zniechęcające udręki serwowane im przez redaktorów, nauczycieli i starszych pisarzy nie zdołają wyeliminować niedobitków tego typu. Taki ktoś musi przede wszystkim zrozumieć, że próbował robić zbyt wiele na raz, następnie zaś, że choć rozpoczął samokształcenie krok po kroku, to jednak wykonał kroki niewłaściwe. Większość metod kształcenia świadomej strony pisarza — rzemieślnika i krytyka, który w nim jest — w istocie szkodzi jego stronie nieświadomej, czyli artyście. Twierdzenie odwrotne również jest słuszne. JEST JEDNAK MOŻLIWE KSZTAŁCENIE OBU STRON OSOBOWOŚCI TAK, BY PRACOWAŁY W HARMONII, ZAŚ PIERWSZYM DO TEGO KROKIEM JEST ZDANIE SOBIE SPRAWY Z TEGO, ŻE MUSISZ SIĘ UCZYĆ TAK, JAKBYŚ NIE BYŁ JEDNĄ OSOBĄ, TYLKO DWIEMA.


BYŁ TO FRAGMENT PUBLIKACJI: "Będę pisarzem" autorka: Dorothea Brande


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz