OBEJRZY DARMOWY FILM JAK NAPISAĆ KSIĄŻKĘ JAK STWORZYĆ INFOPRODUKT!

Imię:
Adres email:

środa, 30 września 2015

Co z tą weną, czyli jak motywować się do aktywności twórczej?


Pracuję cztery dni w tygodniu, resztę poświęcam rodzinie. Piszę od stycznia do czerwca, latem zajmuję się poprawkami tekstu. Moje książki ukazują się jesienią. Potem następuje czas na promocję tytułu, a potem… siadam do kolejnej powieści! 

   Cecelia Ahern
 

   Motywacja jest istotą każdego działania. Najlepszą rzeczą jaką możesz zrobić, aby spełnić swoje marzenie o zostaniu pisarzem, to regularne pisanie. Od teraz twoje życie powinno wyglądać tak: wstajesz rano, godzinę wcześniej niż dotychczas i z filiżanką aromatycznej kawy siadasz na mięciutkiej sofie z laptopem na kolanach. Z niecierpliwością oczekujesz chwili, kiedy wreszcie przelejesz na papier wszystkie swoje wyśnione nocą inspirujące myśli. I zaczynasz już pisać! Przez tydzień czy dwa czujesz się wspaniale, entuzjazm rozpiera cię totalnie. Czujesz, że już, już sięgasz gwiazd, motywacja cię nie opuszcza! Niestety, po pewnym czasie przychodzi znużenie i zwątpienie w sens i istotę całego przedsięwzięcia. Na horyzoncie widać czarne myśli: Po co ja to w ogóle robię? Co ja będę z tego mieć? I tak nikt tego nie przeczyta i nie opublikuje! Puk, puk… Do drzwi twojej świadomości puka pierwszy pisarski kryzys. 

   Praca pisarza jest ciężka. To przysłowiowe: krew, pot i łzy a nie rzadko złość, frustracja i zniechęcenie. Cykliczna utrata nadziei i wiary we własny sukces. Wieczna walka zwątpienia z determinacją. Na szczęście – to również radość, duma, euforia, kiedy uda ci się skończyć tekst i w dodatku być z niego zadowolonym. Pisarstwo wymaga ogromnej samodyscypliny. Kiedy swój debiut literacki będziesz miał już za sobą i kiedy podpiszesz kontrakt na opublikowanie kolejnej powieści, jeszcze przed jej powstaniem (czego ci serdecznie życzę), wszystko powinno iść trochę łatwiej – wydawca albo agent zadbają o twoją silną motywację. Jednak przez pierwszy kryzys musisz jakoś przejść, w dodatku najczęściej sam. 

   Co zrobić, żeby się nie poddać? Oto kilka zasłyszanych lub sprawdzonych pomysłów, by motywacja ci nie topniała w promieniach letniego słońca, nawale obowiązków zawodowych lub ogólnym poczuciu bezsensu całego przedsięwzięcia.

Po pierwsze pisz regularnie. Najlepiej codziennie. Cokolwiek, ale regularnie każdego dnia. Pewnie wydaje ci się, że wyrwanie godziny czy dwóch dziennie z rutynowego scenariusza dnia powszedniego to już gotowy materiał na powieść science fiction. Nie chodzi tu tak naprawdę o czas, lecz o nawyk. W zagonionym życiu znalezienie czasu na regularne pisanie to podstawa. Może wczesnym rankiem, gdy życie wokół ciebie dopiero się budzi i nie masz jeszcze tylu obowiązków, może w czasie przerwy na lunch, może późnym wieczorem, gdy wszelkie oznaki dziennego zabiegania ustają? Pracuj nad dobrymi nawykami. Nigdy nie pozwól sobie na pustą kartkę papieru lub biały ekran monitora przed sobą. To zabija inspiracje. 

   Po drugie nie odkładaj pisania w czasie. Tak naprawdę idealny czas na poświecenie go pisaniu nie istnieje a stwierdzenia typu: może jutro, może w weekend, może po czterdziestce, po Nowym Roku – są jedynie wymówkami. Im większe masz oczekiwania co do konkretnego czasu, jaki sobie wyznaczyłeś, tym jest większa szansa, że nic z tego nie wyjdzie i będziesz uderzać głową w mur. Dlatego zawsze, kiedy nadarzy ci się okazja, kiedy czujesz natchnienie, masz świetny pomysł, coś sobie przypomniałeś – siadaj do pisania lub rób swobodne notatki. Masz do dyspozycji terminarz, kalendarz lub zwykły notes, ale również dyktafon i kamerę (o profesjonalnym przygotowaniu do pisania dużo miejsca poświecimy w dalszej części poradnika). To nic, że spisane myśli nie pasują do tego nad czym aktualnie pracujesz lub nie są ze sobą logicznie połączone. Pamięć jest taka zawodna! Jeśli w czasie pracy nad jakimś wątkiem przyjdzie ci do głowy kompletnie inny kierunek rozwoju akcji albo zupełnie inna reakcja bohatera – nie wahaj się! Sięgnij do swoich notatek! Może pomysł na błyskotliwy dialog już tam jest! Bez ich pomocy nie będziesz mógł go sobie przypomnieć. 

   Po trzecie ogranicz wszystkie „przeszkadzajki”. Największą zmorą kreatywności jest wszystko to, co nas dekoncentruje. Dzwonek telefonu lub sms… i natchnienie odpływa w siną dal. Porządki domowe lub prace w warsztacie… i problemy głównego bohatera schodzą na dalszy plan. Wrzeszczące za ścianą dzieci wywracają twój stoicki spokój do góry nogami a spontaniczne pytanie: o której będzie obiad? może wręcz doprowadzić do furii. Sprawdzanie co trzy minuty emaili, telewizor, kolejna już dziś parzona kawa lub herbata… i cenne minuty, które możesz przeznaczyć na pracę twórczą umykają bezpowrotnie. Kiedy zabierasz się do pisania, postaraj odgraniczyć do niezbędnego minimum potencjalne zakłócenia.

Wycisz komórkę i odłóż ją na półkę z dala od miejsca, gdzie będziesz tworzyć. Znajdź cichy i wygodny kącik do pracy, w którym w spokoju możesz się skupić. Możesz również skorzystać z czytelni, kafejki internetowej lub przyjemnej miejscówki na łonie natury. Niektórym osobom pomagają też słuchawki na uszach z ulubionymi MP3. Ważne, by to wszytko sprzyjało pracy intelektualnej. A teraz skup się i zacznij pisanie od… przeczytania tego, co zanotowałeś wcześniej. Być może jest to materiał całkowicie do poprawki, być może wręcz przeciwnie może okazać się, że jest całkiem, całkiem nieźle. Dzięki ponownej lekturze na pewno zachowasz spójność i logikę przekazu. 

   Po czwarte wyposaż się we wszelkie możliwe pomoce. Czy znane są ci momenty, w których brakuje ci słów, by kontynuować tekst? Te które są, nie brzmią dobrze a ty nie możesz odszukać tych właściwych w swojej pamięci. A potrzebne są zaraz, teraz, natychmiast! Bo inaczej dobra, ciekawa myśl poszybuje w otchłań niebytu. W zestawie pierwszej pomocy literackiej nieocenionym wsparciem jest słownik języka polskiego oraz słownik wyrazów bliskoznacznych. Korzystaj z niego zawsze wtedy, gdy chcesz ubrać swoje myśli w odpowiednie słowa a ich brak zatrzymuje twoją pracę w martwym punkcie. 

   Po piąte sięgaj po wszelkie techniki motywacyjne. Możesz zacząć od technik relaksacyjnych i medytacji. Z pewnością przywróci ci to jasność spojrzenia na twój tekst i jego bohaterów. Możesz także podświadomie programować umysł i wizualizować swój cel. Wyobraź sobie na przykład jak na spotkaniu autorskim podpisujesz egzemplarze świeżutko wydanej własnej powieści i osiągasz sukces komercyjny lub też z jaką radością piszesz każdą stronę swojej książki. Miej w sobie uczucia, jakie towarzyszą wizualizacji i z takim nastawieniem siadaj do pisania książki. Możesz również wybrać swoje własne credo, które w chwilach zwątpienia przypomni ci do czego dążysz i da nowy zastrzyk energii. Najlepiej miej je w zasięgu wzroku, bo licho nie śpi i czarne myśli mogą pojawić się nagle, bez uprzedzenia, nie wiadomo skąd. 

   Po szóste znajdź sobie grupę wsparcia. Pisanie to zajęcie dla indywidualistów i poniekąd samotników i choć spotykamy się z książkami, które mają dwóch i więcej autorów lub są w założeniu pracą zbiorową, to jednak każdy z autorów swój tekst musi napisać samodzielnie. Dlatego może dobrze jest znaleźć sobie jakieś towarzystwo, które będzie cię wspierać w pracy. Istnieją kluby pisarskie lub grupy literackie oraz inne e-społeczności, które mogą spełniać tę rolę. Nie chodzi oczywiście o towarzystwo wzajemnej adoracji, prawiące sobie nawzajem omplementy w zamian za możliwość przedstawienia swojej twórczości, ani o udział w wyścigu o to, kto napisze więcej, lepiej i bardziej na temat. Mam tu na myśli grupę osób skupionych na osiągnięciu podobnego celu – w twoim wypadku osób dążących do napisania i opublikowania dobrej powieści. Chodzi bardziej o poświęcenie czasu i uwagi pozostałym członkom grupy, o wsparcie w trudnych chwilach twórczej niemocy, o pobudzenie inspiracji, a w konsekwencji o wspólne świętowanie sukcesów. 

   Sposobów na podniesienie motywacji jest dużo więcej. Możesz szukać informacji na różnych forach dla pisarzy, wskazówek i inspiracji w innych książkach o pisaniu. Może też warto zadać sobie po prostu pytanie: Dlaczego chcę napisać książkę? Czemu to jest dla mnie ważne? Znajdź swój własny powód i niech stanowi on twoją największą motywację do pisania. A każdy powód jest dobry, pod warunkiem że jest twój własny. 

ćwiczenie pisarskie:

Odkryj swoje własne sposoby na wzmocnienie motywacji. Mogą to być inspirujące słowa migające na ekranie komputera, fotografia ulubionego pisarza przyczepiona w widocznym miejscu czy wymyślenie projektu okładki twojej pierwszej powieści. Znajdź rytuały, które sprawią, że nie przegapisz natchnienia i nie zmarnuj tego. Zamień je na słowa i przelej na papier. Sięgaj po nie zawsze w chwilach pisarskiego zwątpienia i ogólnej niemocy.
WIĘCEJ PORAD I ĆWICZEŃ: Piszesz? Napisz! Wydaj. Vademecum młodego pisarza ZOBACZ>>>

 

wtorek, 22 września 2015

Od czego zacząć pisanie książki

Od czego zacząć pisanie książki? Od uporządkowania myśli i stanowiska pracy. Ale to jest jasne, tak się postępuje przystępując do każdej pracy.
Pisarze zaczynają od różnych stron, że się tak wyrażę. Jedni wymyślają postać, ciekawą, charakterystyczną i tę postać umiejscawiają w jakiejś scenerii, dopisują jej życiorys i ciekawe wydarzenia.
Inni z kolei zaczynają od sytuacji, czegoś, co przyciąga uwagę, co pozwala na dopisanie do tego postaci. Być może na początku nie postaci te nie będą pełne życia, może będą nieciekawe. Z czasem jednak, na skutek rozwijania się akcji, bohaterowie staną na wysokości zadania. Staną się przykuwającymi uwagę bohaterami.
Część pisarzy twierdzi, że panują nad tym, co piszą od początki do końca. Wiedzą z góry, co napiszą, jakie będą postaci, mają wręcz gotowe plany na całą powieść. Inni zaczynają od pomysłu i pozwalają i postaciom i akcji na życie, bycie, dzianie się. I sami czasami czują się zaskoczeni tym, ci napisali.
Co będzie dla Ciebie najlepsze, który z tych dwóch sposobów pisania? To musisz samodzielnie przetestować. Pisać i eksperymentować. 
"Najpierw jest sytuacja, potem postacie – z początli zawsze płaskie, pozbawione cech charakterystycznych. Wtedy zaczynam narrację. Nie jestem w stanie przewidzieć, co się stanie. Pozwalam postaciom na postępowanie tak, jak chcą. Nie przejmuję się zakończeniem- opowieść do niego zaprowadzi."

środa, 16 września 2015

Pisanie to sposób…


Zawsze uważałem pisanie za jeden ze sposobów,
w jaki ludzie wysilają geniusz, by uzasadnić swoje
oszustwa- to normalna ludzka praktyka. więcej

R. Scott Bakker

środa, 9 września 2015

Jak napisać bestseller?

 
Jak napisać bestseller? Tego dowiesz się z poradnika pt.  "Po bandzie, czyli jak napisać potencjalny bestseller".
To pierwszy kompleksowy polski poradnik dla pisarzy początkujących, średniozaawansowanych, a także dla tych, którzy uważają się za zaawansowanych i myślą, że o pisaniu wiedzą już wszystko.
Z książki dowiesz się między innymi:
* jak zacząć i jak doprowadzić swój pisarski projekt do szczęśliwego końca
* jak wykreować fascynujących, niezapomnianych bohaterów
* jak ułożyć fabułę, poprowadzić narrację i zbudować najlepszy możliwy dialog
* jak napisać scenę erotyczną oraz wykreować porywającą intrygę
* jak być dowcipniejszym pisarzem i w pełni wykorzystać poczucie humoru, które masz
* jak uniknąć pisarskiego bloku i kontynuować mimo przeciwności
* dlaczego wybór miejsca akcji jest kluczowy i jak tworzyć najlepsze dekoracje
* czy zasada „Pokazuj, nie stwierdzaj” zawsze się sprawdza.
Dodatkowo książka zawiera rozmowy:
* ze specjalistką od prawa autorskiego – żebyś wiedział, jaka umowa jest dla Ciebie najlepsza
* z agentką literacką – żebyś mógł zdecydować, czy warto mieć agenta od razu, czy lepiej poczekać
* z redaktorką wydawnictwa – żebyś wiedział, na czym tak naprawdę polega współpraca z wydawcą i redaktorami.

środa, 2 września 2015

Dwa rodzaje pisarzy

"Są dwa rodzaje pisarzy. Tacy, którzy myślą, że życie to po prostu życie, i chcą opisać wszystko: jesień, bitwę, poród, gonitwę konną. Zalicza się do nich Tołstoj. Drudzy uznają życie za coś w rodzaju poligonu doświadczalnego (co się na nim bada, nie wiadomo – może to, jak wiele przyjemności + bólu człowiek potrafi znieść, a może czym są przyjemność + ból?) – chcą opisać tylko to, co najistotniejsze. Do tej grupy należy Dostojewski. Oto dwie możliwości. Jak można pisać w stylu T. po D.?"
Susan Sontag