Pracuję
cztery dni w tygodniu, resztę poświęcam rodzinie. Piszę od stycznia do
czerwca, latem zajmuję się poprawkami tekstu. Moje książki ukazują się
jesienią. Potem następuje czas na promocję tytułu, a potem… siadam do
kolejnej powieści!
Cecelia Ahern
Motywacja jest istotą każdego działania.
Najlepszą rzeczą jaką możesz zrobić, aby spełnić swoje marzenie o zostaniu
pisarzem, to regularne pisanie. Od teraz twoje życie powinno wyglądać tak:
wstajesz rano, godzinę wcześniej niż dotychczas i z filiżanką
aromatycznej kawy siadasz na mięciutkiej sofie z laptopem na kolanach.
Z niecierpliwością oczekujesz chwili, kiedy wreszcie przelejesz na papier
wszystkie swoje wyśnione nocą inspirujące myśli. I zaczynasz już pisać!
Przez tydzień czy dwa czujesz się wspaniale, entuzjazm rozpiera cię totalnie.
Czujesz, że już, już sięgasz gwiazd, motywacja cię nie opuszcza! Niestety, po
pewnym czasie przychodzi znużenie i zwątpienie w sens i istotę
całego przedsięwzięcia. Na horyzoncie widać czarne myśli: Po co ja to
w ogóle robię? Co ja będę z tego mieć? I tak nikt tego nie
przeczyta i nie opublikuje! Puk, puk… Do drzwi twojej świadomości puka
pierwszy pisarski kryzys.
Praca pisarza jest ciężka. To przysłowiowe:
krew, pot i łzy a nie rzadko złość, frustracja i zniechęcenie.
Cykliczna utrata nadziei i wiary we własny sukces. Wieczna walka
zwątpienia z determinacją. Na szczęście – to również radość, duma,
euforia, kiedy uda ci się skończyć tekst i w dodatku być z niego
zadowolonym. Pisarstwo wymaga ogromnej samodyscypliny. Kiedy swój debiut
literacki będziesz miał już za sobą i kiedy podpiszesz kontrakt na
opublikowanie kolejnej powieści, jeszcze przed jej powstaniem (czego ci
serdecznie życzę), wszystko powinno iść trochę łatwiej – wydawca albo agent zadbają
o twoją silną motywację. Jednak przez pierwszy kryzys musisz jakoś
przejść, w dodatku najczęściej sam.
Co zrobić, żeby się nie poddać? Oto kilka
zasłyszanych lub sprawdzonych pomysłów, by motywacja ci nie topniała
w promieniach letniego słońca, nawale obowiązków zawodowych lub ogólnym
poczuciu bezsensu całego przedsięwzięcia.
Po
pierwsze pisz regularnie. Najlepiej codziennie. Cokolwiek, ale regularnie
każdego dnia. Pewnie wydaje ci się, że wyrwanie godziny czy dwóch dziennie
z rutynowego scenariusza dnia powszedniego to już gotowy materiał na
powieść science fiction. Nie chodzi tu tak naprawdę o czas, lecz
o nawyk. W zagonionym życiu znalezienie czasu na regularne pisanie to
podstawa. Może wczesnym rankiem, gdy życie wokół ciebie dopiero się budzi
i nie masz jeszcze tylu obowiązków, może w czasie przerwy na lunch,
może późnym wieczorem, gdy wszelkie oznaki dziennego zabiegania ustają? Pracuj
nad dobrymi nawykami. Nigdy nie pozwól sobie na pustą kartkę papieru lub biały
ekran monitora przed sobą. To zabija inspiracje.
Po drugie nie odkładaj pisania
w czasie. Tak naprawdę idealny czas na poświecenie go pisaniu nie istnieje
a stwierdzenia typu: może jutro, może w weekend, może po
czterdziestce, po Nowym Roku – są jedynie wymówkami. Im większe masz oczekiwania
co do konkretnego czasu, jaki sobie wyznaczyłeś, tym jest większa szansa, że
nic z tego nie wyjdzie i będziesz uderzać głową w mur. Dlatego
zawsze, kiedy nadarzy ci się okazja, kiedy czujesz natchnienie, masz świetny
pomysł, coś sobie przypomniałeś – siadaj do pisania lub rób swobodne notatki.
Masz do dyspozycji terminarz, kalendarz lub zwykły notes, ale również dyktafon
i kamerę (o profesjonalnym przygotowaniu do pisania dużo miejsca
poświecimy w dalszej części poradnika). To nic, że spisane myśli nie pasują
do tego nad czym aktualnie pracujesz lub nie są ze sobą logicznie połączone.
Pamięć jest taka zawodna! Jeśli w czasie pracy nad jakimś wątkiem
przyjdzie ci do głowy kompletnie inny kierunek rozwoju akcji albo zupełnie inna
reakcja bohatera – nie wahaj się! Sięgnij do swoich notatek! Może pomysł na
błyskotliwy dialog już tam jest! Bez ich pomocy nie będziesz mógł go sobie
przypomnieć.
Po trzecie ogranicz wszystkie
„przeszkadzajki”. Największą zmorą kreatywności jest wszystko to, co nas
dekoncentruje. Dzwonek telefonu lub sms… i natchnienie odpływa w siną
dal. Porządki domowe lub prace w warsztacie… i problemy głównego
bohatera schodzą na dalszy plan. Wrzeszczące za ścianą dzieci wywracają twój
stoicki spokój do góry nogami a spontaniczne pytanie: o której będzie
obiad? może wręcz doprowadzić do furii. Sprawdzanie co trzy minuty emaili,
telewizor, kolejna już dziś parzona kawa lub herbata… i cenne minuty,
które możesz przeznaczyć na pracę twórczą umykają bezpowrotnie. Kiedy zabierasz
się do pisania, postaraj odgraniczyć do niezbędnego minimum potencjalne
zakłócenia.
Wycisz
komórkę i odłóż ją na półkę z dala od miejsca, gdzie będziesz
tworzyć. Znajdź cichy i wygodny kącik do pracy, w którym
w spokoju możesz się skupić. Możesz również skorzystać z czytelni, kafejki
internetowej lub przyjemnej miejscówki na łonie natury. Niektórym osobom
pomagają też słuchawki na uszach z ulubionymi MP3. Ważne, by to wszytko
sprzyjało pracy intelektualnej. A teraz skup się i zacznij pisanie
od… przeczytania tego, co zanotowałeś wcześniej. Być może jest to materiał
całkowicie do poprawki, być może wręcz przeciwnie może okazać się, że jest
całkiem, całkiem nieźle. Dzięki ponownej lekturze na pewno zachowasz spójność
i logikę przekazu.
Po czwarte wyposaż się we wszelkie możliwe
pomoce. Czy znane są ci momenty, w których brakuje ci słów, by kontynuować
tekst? Te które są, nie brzmią dobrze a ty nie możesz odszukać tych
właściwych w swojej pamięci. A potrzebne są zaraz, teraz,
natychmiast! Bo inaczej dobra, ciekawa myśl poszybuje w otchłań niebytu.
W zestawie pierwszej pomocy literackiej nieocenionym wsparciem jest
słownik języka polskiego oraz słownik wyrazów bliskoznacznych. Korzystaj
z niego zawsze wtedy, gdy chcesz ubrać swoje myśli w odpowiednie
słowa a ich brak zatrzymuje twoją pracę w martwym punkcie.
Po piąte sięgaj po wszelkie techniki
motywacyjne. Możesz zacząć od technik relaksacyjnych i medytacji.
Z pewnością przywróci ci to jasność spojrzenia na twój tekst i jego
bohaterów. Możesz także podświadomie programować umysł i wizualizować swój
cel. Wyobraź sobie na przykład jak na spotkaniu autorskim podpisujesz
egzemplarze świeżutko wydanej własnej powieści i osiągasz sukces
komercyjny lub też z jaką radością piszesz każdą stronę swojej książki.
Miej w sobie uczucia, jakie towarzyszą wizualizacji i z takim
nastawieniem siadaj do pisania książki. Możesz również wybrać swoje własne
credo, które w chwilach zwątpienia przypomni ci do czego dążysz i da
nowy zastrzyk energii. Najlepiej miej je w zasięgu wzroku, bo licho nie
śpi i czarne myśli mogą pojawić się nagle, bez uprzedzenia, nie wiadomo
skąd.
Po szóste znajdź sobie grupę wsparcia.
Pisanie to zajęcie dla indywidualistów i poniekąd samotników i choć
spotykamy się z książkami, które mają dwóch i więcej autorów lub są
w założeniu pracą zbiorową, to jednak każdy z autorów swój tekst musi
napisać samodzielnie. Dlatego może dobrze jest znaleźć sobie jakieś
towarzystwo, które będzie cię wspierać w pracy. Istnieją kluby pisarskie
lub grupy literackie oraz inne e-społeczności, które mogą spełniać tę rolę. Nie
chodzi oczywiście o towarzystwo wzajemnej adoracji, prawiące sobie
nawzajem omplementy w zamian za możliwość przedstawienia swojej
twórczości, ani o udział w wyścigu o to, kto napisze więcej,
lepiej i bardziej na temat. Mam tu na myśli grupę osób skupionych na
osiągnięciu podobnego celu – w twoim wypadku osób dążących do napisania
i opublikowania dobrej powieści. Chodzi bardziej o poświęcenie czasu
i uwagi pozostałym członkom grupy, o wsparcie w trudnych
chwilach twórczej niemocy, o pobudzenie inspiracji,
a w konsekwencji o wspólne świętowanie sukcesów.
Sposobów na podniesienie motywacji jest dużo
więcej. Możesz szukać informacji na różnych forach dla pisarzy, wskazówek
i inspiracji w innych książkach o pisaniu. Może też warto zadać
sobie po prostu pytanie: Dlaczego chcę napisać książkę? Czemu to jest dla mnie
ważne? Znajdź swój własny powód i niech stanowi on twoją największą
motywację do pisania. A każdy powód jest dobry, pod warunkiem że jest twój
własny.
ćwiczenie
pisarskie:
Odkryj
swoje własne sposoby na wzmocnienie motywacji. Mogą to być inspirujące słowa
migające na ekranie komputera, fotografia ulubionego pisarza przyczepiona
w widocznym miejscu czy wymyślenie projektu okładki twojej pierwszej
powieści. Znajdź rytuały, które sprawią, że nie przegapisz natchnienia
i nie zmarnuj tego. Zamień je na słowa i przelej na papier. Sięgaj po
nie zawsze w chwilach pisarskiego zwątpienia i ogólnej niemocy.
WIĘCEJ PORAD I ĆWICZEŃ: Piszesz? Napisz! Wydaj. Vademecum młodego pisarza ZOBACZ>>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz