OBEJRZY DARMOWY FILM JAK NAPISAĆ KSIĄŻKĘ JAK STWORZYĆ INFOPRODUKT!

Imię:
Adres email:

środa, 26 listopada 2014

Skąd brać pomysły

Skąd brać pomysły na pisanie powieści, opowiadań, wierszy, felietonów, esejów i różnych innych gatunków literackich?
Z powietrza! Nie, wcale sobie nie żartuję! Nie znam osoby piszącej, która siadałaby przy biurku i wymyślała temat swoich tekstów, na siłę, za wszelką cenę. Która nie wstawałaby od tego biurka, dopóki nie znajdzie tematu, który można opisać. Co innego, jeśli ktoś pisze artykuły, wtedy pod presją czasu czy pod naciskiem wydawcy wręcz trzeba znaleźć temat artykułu.
Jednak gdy zajmujesz się prozą czy poezją wiesz, że temat tekstu, pomysł, dobry pomysł przychodzi zazwyczaj dość niespodziewanie. Coś się przypomni, coś zobaczymy, coś usłyszymy. Pokojarzymy dwie, wydawałoby się odległe sprawy, i mamy pomysł, który również nam się podoba. Też tak masz?
Dlatego napisałem, że pomysły biorą się z powietrza, jakby znikąd, przychodzą sobie w najmniej spodziewanych momentach, gdy wcale nie myśli się o pisaniu. Sam pisarz jest często zaskoczony, gdy wpadnie mu do głowy dobry pomysł. Niektórzy mówią nawet, że nigdy by nie wymyślili czegoś takiego. A tu proszę: Bach! i jest.
Można mówić o natchnieniu, można wskazywać na procesy myślowe, ale niezależnie jaki jest mechanizm wpadania nam do głowy różnych pomysłów, najważniejsze, że to działa.
 
Dobre pomysły zjawiają się dosłownie znikąd, spadając nam na głowy z jasnego nieba: dwie rzeczy, wcześniej niezwiązane ze sobą, łączą się nagle i powstaje coś nowego pod słońcem. Naszym zadaniem nie jest szukanie pomysłów, lecz rozpoznawanie ich, gdy się zjawiają." 
Stephen King „Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika” Zobacz>>>

wtorek, 18 listopada 2014

Nie marnuj talentu!


Nie marnuj swojego talentu! Posiadasz dar układania słów w zdania, zdań w akapity, akapitów w większe teksty? Ktoś ci już powiedział, po przeczytaniu twoich tekstów, że marnujesz swój talent? Bo mógłbyś pisać „coś innego”? „o czymś innym”? „w innym stylu”? A ty przejęłaś się tym i wbrew swoim zdolnościom zaczynasz pisać to coś innego?

Problem w tym, że jedna osoba to nie są twoi czytelnicy. Oczywiście, warto mieć taką naprawdę zaufaną osobę, która będzie czytać to, co napisałeś przed wszystkimi innymi i powie ci szczerze, co sądzi o tym, co przeczytała.

Nie ma się co jednak przejmować wskazówkami dawanymi przez przypadkowe osoby, takie, które nie mają pojęcia o ty, co i dla kogo chcesz pisać. To twoi czytelnicy wydadzą werdykt, to oni będą tą ostateczną instancją, która zakomunikuje ci, czy masz ten talent, czy jednak tylko ci się wydawało.

Dobre rady zawsze są w cenie, ale od tych, których ty sama cenisz, których szanujesz. Inne, od jakichś przypadkowych ludzi, nie mogą być dla ciebie wyrocznią, słowami ostatecznymi. To, czy masz pisać dalej, czy dać sobie spokój, powiedzą ci zaufane osoby i czytelnicy.

 

Niemal każdy pisarz i poeta, który kiedykolwiek opublikował choć jeden utwór, został przez kogoś oskarżony o marnowanie danego od Boga talentu.